Rozwiązuję problemy projektując i tworząc systemy - technologiczne,  logiczne i na końcu wypełniam je ludźmi. Nie zajmuję się wdrażaniem jednorazowych rozwiązań (wyłączając testy nowych systemów), ponieważ pogłębiają one tylko problem.

Co do zasady staram się maksymalnie wykorzystać istniejące już systemy, aby nie wprowadzać zamieszania i nie generować zbędnych kosztów. Gdy buduję nowe systemy (np. pozyskiwania leadów, marketingowe, sprzedażowe), buduję je obok już istniejących, aby nie zepsuć tego, co działa i móc rzetelnie porównać efekty wprowadzonych zmian.

Praca ze mną - z przedsiębiorcą - pozwala Ci na to, czego dzisiaj nie możesz już efektywnie zrobić - równocześnie prowadzić firmę i ją budować, pracować w firmie i nad firmą, pracować operacyjnie i strategicznie.

Na czas projektu masz kogoś, kto myśli i zachowuje się jak Twój wspólnik, ale wspólnikiem nie jest. Kogoś, kogo celem jest zbudowanie skalowanego systemu, a nie uzasadnienie pensji w kolejnym miesiącu.

Z tego względu (z wyłączeniem późniejszego etapu) preferuję pracę projektową - z ustalonym celem i budżetem.

Najczęściej będzie to brak szczegółowego, szczelnego i zautomatyzowanego systemu atrybucji w procesie sprzedażowym lub marketingowym. System taki najszybciej odblokowuje potencjał marketingowy firmy - pozwala skutecznie lokalizować wąskie gardła ograniczajace wzrost albo rentowność marketingu i sprzedaży.

Drugim najczęstszym problemem jest brak klarownych dla Ciebie i zespołu standardów operacyjnych. Brak standardów uniemożliwia efektywne delegowanie odpowiedzialności - ta nadal spoczywa na Tobie. Dzięki standardom przestaniesz delegegować zadania (procedury) - zaczynasz bezpiecznie oddawać decyzyjność.

W przypadku braku niezależności finansowej firmy od ciągłej obecności właściciela, proces zaczyna się od stworzenia niezależnego, powtarzalnego i skalowalnego procesu marketingowo-sprzedażowego.

Zanim oderwiemy Cię od codziennej działalności operacyjnej, firma musi generować samodzielnie i powtarzalnie dochody wystarczające przynajmniej na bezpieczne przeprowadzenie separacji. Co do zasady taki system buduję obok już istniejącego, aby nie zaburzać bieżącej działalności firmy i aby można było rzetelnie ocenić jego skuteczność.

Gdy firma potrafi zarabiać bez codziennego zaangażowania właściciela, przechodzimy do systematyzacji operacyjnej krytycznych procesów.

Następnie automatyzujemy to, co zautomatyzować się da i warto. Wdrażamy albo ulepszamy systemy usprawniające pracę.

Dopiero teraz delegujemy - tj. oddajemy odpowiedzialność za krytyczne procesy odpowiednim osobom. Również nowozrekrutowanym z moją pomocą.

Gdy już firma nie będzie Twoim prywatnym więzieniem, zaczniesz myśleć więcej i częściej o rozwoju. Czasami od razu, czasami jak  odpoczniesz - o ile firmy nie sprzedasz (od czego mam doświadczonych partnerów).

Klientka, której pomogłem zminimalizować jej zaangażowanie w celu zajęcia się nowym biznesem, po 1,5 roku wróciła do pracy nad tym pierwszym biznesem z pełnym zaangażowaniem i od 4 lat to się nie zmieniło.

Jako właściciel i osoba niezależna, pełnię w firmach role doradcy zarządu oraz tymczasowe role dyrektora ds. rozwoju, marketingu czy strategii. Jestem partnerem właściciela do trudnych rozmów - takich, które powodują przedwczesny popłoch u pracowników albo bliskich.

Rozwój i zmiany przerażają osoby zależne od ich efektów. Dlatego pracownicy i rodzina nie reagują obiektywnie na Twoje pomysły. Ich perspektywa jest bardzo użyteczna, ale nie warto o nią pytać, póki nie jesteś przekonany, że chcesz "bujać łódką".