Alternatywą dla posiadania strategii jest działanie oportunistyczne... i śmierć Twojego biznesu.
To tak się zwykle kończy. Nawet jeśli udaje Ci się operacyjnie świetnie ogarniać Twój biznes, to w którymś momencie przestaniesz móc albo chcieć dalej to robić.
"Najlepszy" scenariusz dla biznesu niestrategicznego jest taki, że biznes umrze dopiero wtedy, gdy nie będziesz chciał lub mógł go już robić. Ale to oznacza, że cały ten czas miałeś etat, zamiast budować niezależne od Twojej pracy majątek w postaci biznesu.
Znam przykład firmy bardzo dużej, uwieszonej na właścicielu, który jest około 70-tki i cały czas trzyma ją twardą ręką. Firma nie jest w stanie funkcjonować bez niego mimo iż od dawna powinna. Jest bardzo dochodowa, on jest bardzo bogaty, ale firma jest jego całym życiem.
Inny przykład. Mniejsza firma. Kompetentny zespół pracowników, ale właściciel o wszystkim decyduje sam. Nie ma życia poza firmą. Umiera w w wieku ok. 70 lat samotny. Firmę przejmują pracownicy i dalej ją prowadzą. Skoro mogli po jego śmierci, mogli też wcześniej. Zabrakło wizji.
Pracowanie no-stop w swojej firmie do końca życia jako jej absolutnie niezbędny pracownik to realna alternatywa dla przedsiębiorcy oportunistycznego. Nie ma co się oszukiwać - szansa, że staniesz się w ten sposób bogaty albo uwolnisz się od ciągłej pracy jest minimalna.
Jest jednak równie duża szansa, że biznes po prostu wygaśnie na długo przed Twoją emeryturą. Wygaśnie, gdy nadal będziesz potrzebował generowanych przez niego wcześniej pieniędzy. Wygaśnie, bo Ciebie zwyczajnie wykończy.
Rób biznes zamiast go budować, a prawdopodobnie stracisz do niego pasję. Zaczniesz go robić "na odwal się". Będzie Cię męczył. Będzie kolidował ze wszystkim w Twoim życiu. Zwłaszcza z rodziną. Pozwolisz mu umrzeć, bo nie będziesz widział perspektywy. Zmarnowany potencjał.
Długoterminowa perspektywa dla przedsiębiorcy bez strategii to albo uświadomienie sobie sprawy z faktu, że mogłeś pójść na etat, byłoby łatwiej i częściej miałbyś wakacje. Albo wykończenie sobie zdrowia i swojego małżeństwa w wyniku nieustannej walki o przetrwanie. Nie warto.
Odbędziemy trwającą ok 30-45min rozmowę rozpoznającą stan obecny i Twoje potrzeby oraz możliwość pomocy z naszej strony. Już sam ten etap może pchnąć Cię dalej na drodze do separacji operacyjnej. Czasami wystarczy usłyszeć właściwe pytania, aby poznać odpowiedzi.
Umów się tutaj