Ujeżdżanie krowy i inne strategie na nudny biznes

To brzmi tak samo głupio, jak wygląda... ale jednak być może robisz

"Ciągle zarzucam sobie za mało polotu i unikanie ryzyk. Ale fakt, przez 28 lat nigdy nie byłem pod ścianą..."

Tak napisał mi klient, który jest antytezą "seryjnego przedsiębiorcy". Mam takich klientów więcej, u których spontaniczność w biznesie właściwie nie występuje. Mają ułożone, bardzo przewidywalne biznesy. Mają często czas na wyjazdy i realizację pasji. Ale...

Zanim zaczniemy, ten esej jest... hmmm, specyficzny, ale też bardzo merytoryczny. Pozory Cię na początku zmylą.

"brakuje mi ryzyka i dreszczyku emocji"

Z jednej strony właściciele nudnych biznesów czują, że "trawa jest bardziej zielona po drugiej stronie". Z drugiej strony, są już tak rozpieszczeni powtarzalnym biznesem i przewidywalnymi dochodami, że z wygody (a czasami strachu) nie bujają łódką.

Czy to dobrze?

Dla Twojego biznesu: tak, dla Ciebie: nie.

Przedsiębiorca, który biznes zbudował, a nie kupił, prawie zawsze będzie tęsknił za etapem budowania. Zwłaszcza, gdy jego biznes uda się ułożyć.

Mało jest przedsiębiorców, którzy uwielbiają status quo albo powolny wzrost. Zazwyczaj do tego etapu biznesu zatrudnia się menadżera... aczkolwiek tacy przedsiębiorcy istnieją i, pod warunkiem trafienia dobrego biznesu, zwykle żyje im się bardzo wygodnie.

Jeśli jednak biznes Cię już nudzi, mierzi, stoją przed Tobą 3 strategie.

Strategia 1: "Kochanki"

Ta strategia oznacza, że nic nie zmieniasz w obecnym biznesie, ale szukasz wyzwań poza nim. Dokładnie tak jak... niektórzy znudzeni swoimi małżeństwami.

Ta droga jest najprostsza, ekscytująca krótkoterminowo i szkodliwa długoterminowo - w biznesie i w życiu... aczkolwiek w życiu nie mam doświadczenia.

Jakkolwiek ryzykowne, porównanie do kochanek boleśnie idealnie oddaje... ekhm... zalety i wady tej strategii (to mi się odbije czkawką...)

W praktyce:

Prowadzisz biznes tak, jak to robiłeś do tej pory i w wolnym czasie rozwijasz jakieś pasje - sportowe, charytatywne, majsterkowicza itd.

Możesz też zacząć inwestować nadwyżki w cudze biznesy i stawać się bardziej inwestorem niż przedsiębiorcą.

Długoterminowo jednak istnieje poważne ryzyko, że te nowe pasje czy biznesy pochłoną Cię na tyle, że stracisz skupienie na głównym biznesie. Mimo iż Twój biznes jest nudny i przewidywalny, to działa bo poświęcasz mu uwagę i pilnujesz, aby taki był.

Te Twoje "kochanki" sprawią, że zaczniesz odpuszczać drobne rzeczy, te "najmniej ważne". I, jak w znanej przypowieści o fabryce cukierków, której nowy zarząd systematycznie usuwał "niewyczuwalne" składniki, po jakimś czasie Twój biznes będzie cieniem tego, czym jest dzisiaj.

Zderzenie z konsekwencjami przyjdzie niespodziewanie. Porzucisz te wszystkie nowe projekty w celu ratowania oryginalnego biznesu. W efekcie stracisz i jedno i drugie - "kochanki" i "żonę" - a najbardziej ucierpią... klienci.

Strategia 2: "Ujeżdżanie krowy"

Tak to działa w praktyce - osobiście to sprawdziłem i dlatego taki proces leży u podstaw MAKE the CHANGE i taki proces wdrażam u klientów.

Autor: Piotr Majewski
Pomagam przedsiębiorcom usługowym odseparować się od działalności operacyjnej i przygotować biznes na skalowanie. Umów się na sesję strategiczną.

Umów się na 2h sesję strategiczną

Podczas 2 godz. rozmowy online rozpoznamy problem, którego rozwiązanie da Ci najwięcej korzyści i przedstawię konkretne rozwiązanie tego problemu.

Umów się tutaj Napisz, jeśli masz pytania